Porażka z rezerwami ŁKS

W meczu 24 kolejki III ligi Pelikan uległ ŁKS II Łódź 0:1 (0:1). – Przegraliśmy z bardzo dobrym zespołem. Nie ma się co oszukiwać, to nie jest przypadek, że z ostatnich dwudziestu meczów, czy dwudziestu jeden oni przegrali dwa razy. To naprawdę dobry zespół. Mieliśmy swoje momenty, zwłaszcza w końcówce meczu, gdzie ten wynik wisiał na włosku i o ten remis można było powalczyć, ale szczęście nam dzisiaj nie sprzyjało. Chyba śmiało można powiedzieć, że w ogóle nam szczęście nie sprzyja. Niestety przegrywamy, ale za postawę zespołu, a właściwie za tę frustrację też, którą po meczu mamy, jestem przekonany, że ją przelejemy w środę w meczu pucharowym, bo na tę chwilę to dla nas najważniejszy mecz. Końcówka tego meczu była kluczowa, bo przez ostatnie 20. minut to my zepchnęliśmy ŁKS do głębokiej defensywy i tych sytuacji stworzyliśmy dużo. Sam Maks Czeczko jak wszedł to piłka 2-3 razy spadła pod nogi i bliski był strzelenia bramki. Jak bramkarz obronił strzały Przemka Dwórzyńskiego, to sam nie wiem jak on to zrobił. Wydaje mi się, że należał nam się rzut karny  po strzale Czeczki w słupek. Muszę to jeszcze na spokojnie obejrzeć. Oczywiście ŁKS był zespołem dobry, bardzo dobrym, ale my w samej końcówce mogliśmy ten wynik odkręcić przynajmniej na remis. – opowiedział Paweł Jakóbiak, trener KS Pelikan Łowicz.

KS Pelikan Łowicz – ŁKS II Łódź SA 0:1 (0:1); br.: Mateusz Bąkowicz (23).
Pelikan: Mateusz Wlazłowski – Remigiusz Borkała, Eryk Woliński, Przemysław Dwórzyński, Jakub Pawlicki (76 Kacper Falkowski) – Marek Grądzki, Patryk Pomianowski, Artur Sójka (82 Maksymilian Czeczko), Adrian Olpiński (61 Jakub Garnysz) – Kamil Łojszczyk – Szymon Sołtysiński.

fot. Paweł A. Doliński